Biznes to gra strategiczna – wywiad z Tomaszem Fiedorukiem
Tomek Fiedoruk jest właścicielem Zenboxa – młodej, innowacyjnej firmy hostingowej, która w ciągu pierwszego roku istnienia zgarnęła już sporą część rynku. Postanowiliśmy zapytać go o to, jak to zrobić.
Tomku, jesteście stosunkowo młodą firmą i kiedy zaczynaliście, na rynku było już kilka dużych firm hostingowych o ugruntowanej pozycji. A mimo to, kiedy ktoś teraz w mediach społecznościowych prosi o polecenie dobrej firmy hostingowej, wszyscy chórem odpowiadają: Zenbox! Jak to zrobiliście??
Staraliśmy się po prostu zrobić firmę taką, jaką chcielibyśmy aby była, gdybyśmy sami mieli być jej klientami. Chcieliśmy, aby nasz BOK traktował każdego klienta wyjątkowo, starał się pomóc, a nie “załatwić sprawę”, aby nasze plany dawały ludziom możliwość rozwoju i aby były skorelowane z tym jakie mają możliwości i co chcą osiągnąć.
Czym Wy się tak w zasadzie różnicie od innych firm, dlaczego ktoś powinien z Waszej oferty skorzystać?
Staram się unikać konieczności porównań do konkurencji. Chcemy iść swoją drogą, wiemy co chcemy uzyskać i jak do tego doprowadzić. Branża mocno zastygła, a my z naszymi świeżymi pomysłami chcemy ją rozruszać.
Co mogę powiedzieć potencjalnym klientom? Nie jesteśmy firmą z mega promocjami co miesiąc na 80-90%. U nas płacisz realne stawki, nie przerzucamy kosztów marketingu na wiele lat w przód. Jesteś dla nas klientem tu i teraz.
Przychodząc do nas wiesz, że będziesz tak traktowany, jakbyś sam tego oczekiwał. U nas są jasne zasady, i wiesz że czy to mając plan 5 000 UU czy custom 5 000 000 UU, będziesz tak samo traktowany.
Kupując konto u nas, przychodzi się do firmy, która interesuje się Twoim pomysłem i chce Ci pomóc też optymalizować realnie koszty, biorąc pod uwagę co się otrzymuje. Jeśli jesteśmy w stanie pomóc, pomagamy, nawet jeśli wykracza to poza standardowe ramy pracy BOK – z audytami skryptu czy poradami dotyczącymi biznesu wliczając.
Opowiedz jak zaczynaliście, jakie były pierwsze kroki? Skąd pomysł na firmę hostingową?
Od ponad 10 lat jesteśmy związani z branżą na różnych płaszczyznach. Lata mijały i rodziła się świadomość, że można tutaj jeszcze sporo zrobić i to lepiej / inaczej, niż inni. A to wszystko było możliwe dzięki temu, że we trzech udało nam się spotkać w odpowiednim czasie i miejscu. Można by napisać: tak miało być 😉
Pamiętasz pierwszego swojego klienta? Jak nieznana nikomu firma przekonała go do siebie?
Postawiłem na szalę zenboxa całą moją reputację 🙂 Gdy startowaliśmy, obiecałem że będziemy starać się być najlepsi i gdy słowo się rzekło, robiliśmy wszystko co w naszej mocy, wraz z ekipą, aby te słowa nie były bez pokrycia. Wiele osób nam na starcie już zaufało i się udało.
Naszym pierwszym klientem był Krzysiek z http://ekomercyjnie.pl. Do tej pory rozwija u nas swoje projekty, co nas niezmiernie cieszy. Fajnie obserwować jak klient zaczyna w ramach planów regularnych, a potem coraz wyżej i wyżej ku milionom UU 🙂
Wielu osobom wydaje się, że na początek trzeba mieć mnóstwo pieniędzy na rozkręcenie firmy – czy w Waszym wypadku rozkręcenie i promocja Zenboxa wymagały sporych inwestycji?
Firmę można rozkręcić na dwa sposoby i przy użyciu pieniędzy to właśnie ten łatwiejszy 😉 U nas kluczowi okazali się właściwi ludzie na właściwym miejscu, którzy kosztem swojego prywatnego życia władowali w firmę 100% swojego czasu i sił.
Ile czasu minęło od startu do pierwszych zysków? Czy długo musieliście na to czekać?
Nie jesteśmy typowym corpo gdzie wszyscy mają tatuaże “ROI or die!” 😉 Władowaliśmy w firmę oszczędności naszego życia, zakładając zwrot inwestycji na poziomie do 2 lat. A tymczasem zyski udało nam się wypracować już w pierwszym miesiącu od startu. Obecnie radzimy sobie jeszcze lepiej, ale i tak w zasadzie cały zysk przeznaczamy dalej na rozwój i inwestycje. Ferrari może poczekać. 😉
Czego ważnego nauczyłeś się w biznesie i czy jest coś, co dzisiaj zrobiłbyś inaczej ?
Z natury jestem perfekcjonistą, biznes na dużą skalę nauczył mnie, że nie da się zawsze i wszędzie zrobić wszystkiego najlepiej i że słowo klucz to kompromis (między naszymi i klientów oczekiwaniami, a możliwościami i tym co zaspokoi większość, a nie wszystkich). To dążenie do doskonałości, które jest celem samym w sobie, a którego subiektywnie nigdy nam nie będzie dane osiągnąć.
Nic bym nie zrobił inaczej, bo to co robiliśmy złożyło się na to gdzie obecnie jestem. Jak przy efekcie motyla, zmienilibyśmy w przeszłości jeden element, a ten mógłby mieć wpływ na n kolejnych zmiennych. Do tego, pamiętajmy że każda pomyłka / błąd przyczynia się do naszego rozwoju i ulepszania. Trzeba zacząć lubić się potykać, bo dzięki temu biegniemy dalej szybciej. 🙂 Polecam obejrzeć na TEDx “Celebrowanie porażki”.
Co Cię nakręca, skąd czerpiesz motywację do pracy ?
Zadowoleni klienci. Gdy widzę jakieś niezapowiedziane wzmianki i wpisy o nas, czy też po prostu fajne uwagi w zgłoszeniach na BOK. Zawsze chciałem mieć firmę, w której klienci będą zadowoleni z tego że z nami są, i to nam się udało w 99%. Przeżywamy czasem jakieś wyjątkowe i trudne zdarzenia jak DDoSy itp. i tym bardziej mamy niesamowitą energię do dalszej pracy, gdy zamiast “e nie dali rady”, słyszymy “trzymamy kciuki, dacie radę”. Klienci rozumieją, że cokolwiek się nie stanie, zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby przezwyciężyć wszelkie koleje losu i aby ich strony były zawsze pod najlepszą opieką.
Panuje mylne przeświadczenie, że dobry hosting to taki, o którym zapominamy, że jakiś mamy bo wszystko działa i tyle. My chcemy oczywiście to też zapewnić, niemniej nie chcemy zatracić się w corpo podejściu, a ciągle być blisko klientów i po prostu z nimi rozmawiać. Dlatego jesteśmy w social mediach, dlatego prowadzimy bardziej bezpośrednią komunikację.
Co dalej z Zenboxem? Jak widzisz swoją przyszłość za 5 lat? Masz jakieś plany, którymi możesz się z nami podzielić?
Z kartek z naszymi planami i pomysłami możnaby skleić niezłą książkę 🙂 Dużo jest jeszcze do zrobienia, chcemy oferować jeszcze lepszą usługę, oraz kreować kolejne, nowe, być może również i na zachód.
Co byś powiedział młodej osobie chcącej zacząć biznes – bez pieniędzy, ale z dobrym pomysłem i odpowiednią ku temu wiedzą? Co powinna zrobić, gdzie się udać, jak to rozhulać ? Jak radzić sobie z przeszkodami, wyzwaniami ?
Na przekór powiedzeniu “mówiły jaskółki, że najgorsze są spółki” radzę młodym przedsiębiorcom, aby nie starali się za wszelką cenę robić wszystkiego samemu. Lepiej skorzystać z efekty synergii i znaleźć właściwe osoby do pomocy. Nie umiecie czegoś? Outsourcujcie dalej, skupiajcie się na tym, w czym jesteście najlepsi.
Każdy biznes ma swoje wzloty i upadki, a z dobrą ekipą trzymającą się razem można po prostu uzyskać więcej.
Pamiętasz, jaką najlepszą radę odnośnie biznesu ktoś dał Tobie?
Hmmm trudne pytanie, to chyba jest tak, że nie ma jednej rady na biznes, tej najlepszej, tylko zawsze idą stadami 🙂 Biznes to setki, tysiące różnych aspektów, gra strategiczna na najwyższym poziomie.
Jesteś non stop na zawołanie klientów i non stop monitorujesz markę, publikujesz posty na Facebooku.. znajdujesz jeszcze czas na życie prywatne? Co robisz w wolnych chwilach od pracy?
Niedługo nasze żony, narzeczone, partnerki w firmie założą jakieś koło dla kobiet wiecznie samotnych 😉 Poświęcamy firmie praktycznie 99% naszego czasu. Jem – myślę o zenboxie, kładę się spać – myślę o zenboxie. Zen to styl życia, nie praca 🙂 Odpocznę, jak uznam, że wszystko jest już tak jak powinno być … co biorąc pod uwagę nowe pomysły, prędko nie nastąpi. Ale żeby była jasność, to nie jest narzekanie, cieszymy się, że możemy uczestniczyć w takim projekcie, który zabiera nam większość czasu, a nie jest przykrym obowiązkiem tylko czystą pasją.
W wolnych chwilach muzyka, książka i medytacja (więc widzisz, jest pewne nawiązanie do naszej nazwy nawet ;))
Mówi się, że jak ktoś raz zasmakuje własnego biznesu, to nigdy już nie wróci na etat. Też tak masz ? Mimo tego, iż we własnej firmie doświadczamy długich godzin pracy, a także więcej stresu, odpowiedzialności i porażek niż w jakiejkolwiek innej pracy?
Własny biznes nie jest dla każdego. Ale to dobrze, bo po prostu jesteśmy bardzo różni. Tak samo jak ja nie zostałbym chirurgiem, tak samo niektórzy będą się czuli lepiej na etacie niż na działalności. Z drugiej strony też bez tej różnorodności, nie mielibyśmy przecież pracowników co nie 🙂
Dodatkowo w polskich realiach, własna firma to niemal sport ekstremalny. Podatki, urzędy, przepisy etc. etc. Wiem, że dla mnie nie ma innej drogi, bo po to się urodziłem, niemniej rozumiem te osoby, które pracują czy to u nas czy gdziekolwiek i są szczęśliwe i spełnione. To nie jest lepszy styl życia / pracy tylko inny.
Twoja kolej
Masz może pomysł na wywiad z kolejną osobą ? Wpisz proszę nazwisko w komentarzu poniżej oraz napisz, dlaczego Twoim zdaniem powinniśmy przepytać tą osobę. Jeśli spodobał Ci się ten wpis, to proszę prześlij go e-mailem do swoich znajomych, lub podziel się nim na Facebooku lub Twitterze. Dziękuję!
Chcesz wiedzieć więcej o marketingu i promocji własnego wizerunku ? Połącz się ze mną na Twitterze i zostań naszym fanem na Facebooku.
Skomentuj